Amerykańscy żołnierze wezmą udział w akcji patrolowania czeskiej przestrzeni powietrznej przez myśliwce F-15 i F-16. Samoloty będą co prawda startować spoza czeskich granic - najprawdopodobniej z Niemiec - ale dowództwo operacji zlokalizowano w położonym 30 kilometrów na północny wschód od Pragi mieście Stara Boleslaw. Amerykańscy żołnierze stacjonują też w bazie Caslav, gdzie, w razie potrzeby, mają lądować samoloty Stanów Zjednoczonych.
Przestrzeń powietrzną Czech przez całą dobę będzie patrolować 15 myśliwców, dowodzonych przez Amerykanów. W razie konieczności użycia siły zgodę będzie musiał wyrazić czeski minister obrony.
Decyzję o wykorzystaniu amerykańskiego lotnictwa do ochrony uczestników szczytu NATO w Pradze podjęto po tym jak czeskie władze przyznały, że nie mogą dać stuprocentowej gwarancji na to, iż zdołają zapobiec atakowi terrorystycznemu z powietrza.