Jak podkreśla gazeta, jest to pierwszy sondaż, według którego mieszkańcy Stanów Zjednoczonych wykazują tak niskie poparcie dla obecności amerykańskiej armii w Iraku od czasu rozpoczęcia inwazji w 2003 roku.
Po raz pierwszy też większość ankietowanych byłaby zaniepokojona, gdyby prezydent USA Gerge W. Bush zdecydował się wysłać do Iraku więcej żołnierzy - jedynie 36 proc. badanych uważa, że liczba żołnierzy powinna wzrosnąć.
Według dziennika, mniejsze poparcie Amerykanów dla obecności ich armii na irackim terytorium jest podyktowane wciąż wysokimi stratami wśród żołnierzy USA oraz spadkiem optymizmu po irackich wyborach parlamentarnych z 30 stycznia.
Jak mówi cytowany przez "USA Today" historyk wojskowości z George Washington University, Ronald Spector, nawet ci, którzy myśleli, iż obalenie Saddama Husajna jest świetnym pomysłem, teraz chcą powrotu wojsk.