Ambasada amerykańska otrzymała przesyłkę od Andrzeja Leppera - potwierdził w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Janusz Buszyński z placówki dyplomatycznej USA w Warszawie.
Według Janusza Buszyńskiego, materiały od Andrzeja Leppera nie zostały przesłane do Stanów Zjednoczonych, ale skierowano je - jak się wyraził - do "odpowiednich władz polskich" poprzez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Wczoraj lider Samoobrony poinformował, że powiadomi stronę amerykańską o doświadczeniach z bakteriami wąglika, rzekomo prowadzonych na bydle w Klewkach oraz że przekaże Amerykanom dokumenty związane z zamachami terrorystycznymi na Stany Zjednoczone 11-ego września.
Dokumenty te Andrzej Lepper miał dostać od Bogdana Gasińskiego, świadka, na którego lider Samoobrony powoływał się oskarżając polityków SLD i PO o korupcję. Gasiński utrzymuje, że był świadkiem przekazywania łapówek pięciu politykom przez biznesmena Rudolfa Skowrońskiego, właściciela gospodarstwa rolnego w Klewkach w woj. warmińsko-mazurskim. Skowroński miał - według Gasińskiego - brać udział w przemycie narkotyków z Afganistanu, pod pozorem handlu kamieniami szlachetnymi.
Sam Rudolf Skowroński nazwał rewelacje Gasińskiego stekiem bzdur. Poinformował, że Gasiński pracował w Klewkach jako zootechnik, ale został zwolniony z powodu malwersacji finasowych.
