Sejmowa komisja śledcza, wyjaśniająca tak zwaną aferę Rywina, wznowiła przesłuchiwanie Andrzeja Zarębskiego. Lew Rywin wymienił go jako jednego ze swych swych mocodawców.
Andrzej Zarębski zapewnił wczoraj, że nie ma żadnego udziału w aferze korupcyjnej Lwa Rywina. Zeznał, że o korupcyjnej propozycji złożonej Agorze przez Rywina, dowiedział się na początku września ubiegłego roku z notatki w tygodniku Wprost. Potem sprawę miał mu zasygnalizować podczas przypadkowego spotkania Adam Michnik.