Premier Izraela Ariel Szaron, który ogłosił rozpoczęcie wielkiej operacji przeciwko palestyńskim terrorystom, oświadczył, że Arafat jest wrogiem Izraela i będzie izolowany.
Jaser Arafat wyraził opinię, że atak na Ramallah jest odpowiedzią na przyjęcie przez szczyt państw arabskich planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu. Dodał, że kontaktował się z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych i oczekuje podjęcia przez ten kraj akcji, mającej zapobiec regionalnemu konfliktowi. Palestyńczycy nigdy się nie poddadzą i będą nadal walczyć o swoje niepodległe państwo - oświadczył Arafat.
Izraelczycy, którzy wkroczyli do Ramallah nad ranem, zajęli całe miasto. W trwających od świtu walkach zginęło co najmniej 4-ech Palestyńczyków, a wielu innych zostało rannych. Wokół siedziby Arafata, bronionej przez jego gwardię, trwa walka. Izraelscy żołnierze wysadzili jedną ze ścian budynku, powodując pożar.