Bogusław Bagsik chciał uchylenia tego wyroku i powtórzenia procesu. Obrońca, mecenas Piotr Kruszyński nie wyklucza złożenia skargi do Trybunału w Strasburgu, ponieważ postanowienie Sądu Najwyższego zamyka drogę do dalszych odwołań w Polsce.
Sąd Najwyższy odrzucił wszystkie argumenty obrońcy Bogusława Bagsika, które miały wykazać, że na różnych etapach orzekania dopuszczono się rażących błędów procesowych.
Przewodniczący składu sędziowskiego Stanisław Zabłocki podkreślił jednak, że już wcześniej zostalo ustalone, iż prawo Bagsika do obrony nie zostało naruszone - mimo że na własne żądanie bronił się sam w ostatnim etapie postępowania przed sądem okręgowym. Sędzia sądu najwyższego zaznaczył, ze nie zaszły żadne okoliczności, które uniemożliwiałaby Bogusławowi Bagsikowi bronienie się osobiście. Dodał, że pozwalały mu na to walory intelektualne, dogłębna wiedza w dziedzinie rachunkowości i prawa finansowego oraz rozeznanie swojej sytuacji procesowej.
Sąd Najwyższy nie zgodził się też z argumentacją, że Bogusław Bagsik mógł czuć się - jak to określono - postawiony pod ścianą przez zapis w jednym z protokołów, że zostaną zastosowane środki zapobiegawcze. Wyjaśniono, że chodziło o środki dyscyplinujące, ale nie wobec Bagsika, tylko wobec jego obrońcy, który opóźniał proces.