Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Balcerowicz kontra Marcinkiewicz

0
Podziel się:

Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego broni niezależności banku centralnego. Podkreślił również konstytucyjne umocowanie Rady Polityki Pieniężnej. Kazimierz Marcinkiewicz, kandydat na premiera opowiada się co prawda za niezależnością NBP, ale zapowiada zlikwidowanie Rady.

Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego powtórzył we wtorek, że niezależność banku centralnego jest wartością nadrzędną i fundamentem rozwoju kraju. W wykładzie dla studentów Akademii Ekonomicznej w Katowicach Balcerowicz podkreślił też konstytucyjne umocowanie Rady Polityki Pieniężnej.

Kandydat PiS na premiera Kazimierz Marcinkiewicz zaprezentował w poniedziałek cele strategiczne nowego rządu, w ramach których polityka pieniężna ma sprzyjać wzrostowi gospodarczemu, choć bank centralny pozostanie niezależny, ale RPP ma zostać zlikwidowana.

Balcerowicz przekonywał, że bez reformy finansów publicznych i ograniczania wydatków nie ma szans na skuteczne i trwałe obniżenie bezrobocia. Podkreślił, że zapowiedź zwiększania wydatków budżetowych musi oznaczać zwiększanie podatków, a to prowadzi - jak dowodził prezes NBP - do zwiększania bezrobocia, a nie odwrotnie.

"Problemy bezrobocia na wielorakie sposoby wiążą się z kwestiami finansów publicznych (...). Wysokie podatki szkodzą zatrudnieniu, szczególnie te obciążające przedsiębiorców (...). Ale podatki biorą się z wydatków. Czyli ten, kto obiecuje, że więcej wyda, to de facto obiecuje wyższe podatki, a ponieważ one przyczyniają się do wyższego bezrobocia, to ten, co obiecuje wyższe wydatki, obiecuje większe bezrobocie" - powiedział Balcerowicz podczas wykładu, poświęconego podstawowym błędom w myśleniu o państwie i gospodarce,.

Prezes NBP skrytykował biurokratyczne ograniczanie wolnorynkowej gospodarki rozmaitymi regulacjami, prowadzące -jego zdaniem - do zwiększania szarej strefy i potęgujące korupcję.

"Jeżeli mniej rynku, to więcej czego? Są tacy, którzy mówią: wspólnoty, solidarności, wzajemnego kochania się (...). Tymczasem mniej rynku będzie wtedy, kiedy będzie wszechwładne, rozdymające się państwo, które zabiera ludziom wolność. Więc mniej rynku to więcej władzy polityków, władzy biurokracji, szarej strefy i korupcji" - powiedział.

Podkreślał, że demokracja jest integralnie związana z wolnym rynkiem, a ograniczanie rynku i "rozdymanie państwa" wypiera społeczeństwo obywatelskie, a więc szkodzi demokracji.

"Być za demokracją a przeciw kapitalizmowi, to tak, jak być za mlekiem, a przeciwko krowom i innym zwierzętom mlekodajnym" - mówił.

Prezes NBP wezwał do przeciwstawienia się populizmowi i chęci zwiększania roli państwa w życiu gospodarczym. Uczestnictwo w wyborach i mobilizowanie do tego innych nazwał patriotycznym obowiązkiem.

"Czy można być patriotą i nie chodzić na wybory? Na wybory chodzi się nie z poczucia kalkulacji osobistej, ale z poczucia obowiązku wobec własnego kraju. Nie można być patriotą nie dokonując swoich demokratycznych wyborów" - przekonywał młodzież prezes NBP, zachęcając studentów i ich rodziny do korzystania z praw demokracji.

"Wygrywa się tylko wtedy, jeżeli populizm przegrywa, a żeby przegrał, potrzebna jest mobilizacja" - powiedział Balcerowicz, podkreślając, że lansowane w obiegu publicznym fałszywe twierdzenia dotyczące gospodarki nie mogą być lekceważone, ponieważ mogą się okazać niebezpieczne dla przyszłości i tempa rozwoju kraju.

Balcerowicz ponownie podkreślił, że warto przyspieszyć niezbędne reformy, aby znaleźć się w strefie euro, gdyż dla Polski korzystnie będzie wejść do strefy euro szybciej niż później.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)