Leszek Balcerowicz, prezes NBP, uważa, że nie można przeciwstawiać szybkiego wzrostu gospodarczego i wejścia do strefy euro. Według szefa banku centralnego Polska może rozwijać się w tempie ponad 5 proc. rocznie pod warunkiem, że ograniczy wydatki i dokończy reformy gospodarcze.
"Jeśli Polska ma mieć wzrost gospodarczy nie 3,5-4 proc., tylko 5-7 proc., co jest możliwe, to musi dokończyć cztery reformy - ograniczyć wydatki, zwiększyć konkurencję, wyprowadzić politykę z gospodarki przez dokończenie prywatyzacji oraz wzmocnić instytucje, które są rdzeniem dobrego państwa" - powiedział Balcerowicz w Toruniu.
"Jeśli ktoś mówi, że interesuje go wzrost a nie euro, to coś mi się nie składa, jeśli ktoś mówi, że odkłada reformy, to odkłada przybliżanie się Polski do Zachodu" - dodał szef NBP.
"Każdy, kto mówi, że nie będzie ograniczał wydatków, mówi, że nie będzie ograniczał bezrobocia" - uznał Leszek Balcerowicz.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz deklarował, że celem polityki gospodarczej nowego rządu będzie dbanie o rozwój gospodarczy i zmniejszanie bezrobocia, a nie wejście do strefy euro.