Według "Gazety Wyborczej", premier Marek Belka chce w ten sposób przekonać opinię publiczną, że zrywa z SLD-owskimi układami polityczno-gospodarczymi i demonstruje swoją niezależność wobec Pałacu Prezydenckiego.
Natomiast rzecznik Ministerstwa Skarbu Janusz Kwiatkowski powiedział IAR, że minister skarbu nie postawił żadnego ultimatum swoim członkom Rady Nadzorczej w spółce PKN Orlen. Janusz Kwiatkowski nie wykluczył, że w spółce mogą - jak się wyraził - "nastąpić zmiany personalne", ale nie ma żadnych określonych decyzji w tej sprawie. Zaznaczył, że możliwe jest odejście prezesa Zbigniewa Wróbla.
Sejmowa komisja śledcza po niedawnych publikacjach "Gazety Wyborczej" ma zbadać podpisywane przez prezesów Orlenu kontrakty na dostawy ropy oraz kulisy odwołania poprzedniego prezesa spółki. Zdaniem Wiesława Kaczmarka, brały w tym udział służby specjalne.
Premier Marek Belka zapytany przez Gazetę Wyborczą, czy przekonał do swoich planów prezydenta, który przyjaźni się z Wróblem odparł, że nie widzi w tym żadnego problemu, bo ta decyzja należy do kompetencji rządu.
Dziennik przypomina, że Belka wcześniej pozbył się z rządu kilku powszechnie krytykowanych osób: Andrzeja Szarawarskiego, Aleksandry Jakubowskiej i łódzkiego wojewody Krzysztofa Makowskiego - człowieka Leszka Millera.