Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez dokapitalizowania Kompania Węglowa nie przetrwa

0
Podziel się:

Kompania Węglowa, której zobowiązania wobec dostawców sięgają ok. 400 mln zł, nie przetrwa bez dalszego dokapitalizowania. Zamiast gotówką, będzie zmuszona znowu płacić swoim dostawcom węglem, a to spowoduje szybkie narastanie strat i długów

- uważa prezes firmy Jarosław Klima.

Kolejna transzę niezbędnego dokapitalizowania w płynnych i niepłynnych aktywach, która powinna być przekazana jeszcze w czerwcu, ocenił na ok. 1,3 mld zł. Prawdopodobnym warunkiem jej przekazania będzie ograniczenie zdolności produkcyjnych Kompanii.

"Przyjęliśmy, że płacimy kontrahentom gotówką, bo inaczej nie uzdrowimy sytuacji. Ale zaczynamy być +pod ścianą+. Jeżeli nadal nie będzie dokapitalizowania, to musimy - żeby utrzymać jakiś oddech - zacząć kompensować. Jak wejdziemy w kompensaty, to, moim zdaniem, do grudnia Kompania odda ducha i taka będzie kolejna reforma" - powiedział w środę Klima podczas konferencji prasowej.

Na przełomie marca i kwietnia Kompania otrzymała pierwszą transzę z planowanego 3,5 mld zł dokapitalizowania. Było to 3,13 proc. akcji Telekomunikacji Polskiej SA. We wtorek Kompania sprzedała je za 574,5 mln zł, czyli - według prezesa - "z ładnym naddatkiem" w stosunku do poniesionych kosztów finansowych, związanych z 260-milionowym kredytem. Akcje TP SA były zastawem tego kredytu, który teraz został spłacony.

Ale pieniędzy nie wystarczy na uregulowanie wszystkich płatności. Jak powiedział Klima, na wypłaty dla pracowników co miesiąc Kompania potrzebuje ok. 210 mln zł. Zobowiązania wobec dostawców towarów i usług sięgają 400 mln zł, z czego ok. 265 mln zł to zobowiązania wymagalne, a pozostałe będą nimi wkrótce. Tymczasem latem spada sprzedaż węgla, więc przychody firmy są mniejsze

"Brak pieniędzy trzyma nas za gardło, dokapitalizowanie powinno nastąpić do końca pierwszego półrocza" - powiedział Klima.

Prezes poinformował, że decyzje związane z ograniczeniem zdolności produkcyjnych Kompanii, co wiąże się ze wskazaniem kopalń do likwidacji, jak dotąd nie zapadły. Liczba tych kopalń ma wynikać m.in. z możliwości sprzedaży węgla na rynku oraz parametrów tego węgla. Klima nie powiedział, ile kopalń trzeba będzie zamknąć.

Ze wstępnych analiz Kompanii, przeprowadzonych pod kątem możliwości zbytu węgla określonych gatunków nie tylko w Polsce, ale i na wspólnym rynku UE, wynika, że sprzedaż będzie mniejsza od obecnej o ok. 5 mln ton. Jednak w rządowym programie reformy górnictwa zmniejszenie mocy w Kompanii ustalono na 9,2 mln ton. Średnio każda z kopalń Kompanii wydobywa ok. 2,5 mln ton węgla rocznie.

Kompania przygotowała kilka wariantów możliwości zbytu swojego węgla i związanego z tym funkcjonowania kopalń. W przyszłym tygodniu analizami tymi ma zająć się komitet stały rządu, a potem rząd. Mają być również konsultowane ze stroną społeczną, podczas posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników.

Zarząd Kompanii chciałby, aby kopalnie przekazywane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń celem likwidacji nie były od razu likwidowane, ale mogły pracować do wyczerpania udostępnionych złóż węgla. Prezes Klima zastrzegł jednak, że nie jest przesądzone, że tak właśnie będzie. Część kopalń ma być powiązana z elektrowniami, np. z Południowym Koncernem Energetycznym.

Kompania Węglowa SA powstała z początkiem lutego tego roku, przejmując 23 kopalnie od spółek węglowych. To największy koncern górniczy w Europie i jedna z największych firm w Polsce. Zatrudnia ok. 84,5 tys. osób.

W pierwszym kwartale działalności (od lutego do kwietnia 2003) firma przyniosła 389,7 mln zł straty netto, przy sprzedaży węgla wartości blisko 1,5 mld zł. Do każdej tony sprzedanego węgla trzeba było dopłacić 16,61 zł, co oznacza łączną stratę na sprzedaży węgla w wysokości 201,9 mln zł. Kompania sprzedała 12,1 mln ton węgla, z czego 8,2 mln ton w kraju, a 3,9 mln ton w eksporcie.

Kłopoty Kompanii pojawiły się już na starcie jej działalności, kiedy okazało się, że firma - czego nie planowano - musi zapłacić górnikom wynagrodzenia za styczeń 2003 i tzw. czternaste pensje (w sumie ok. 740 mln zł), a rzeczywista wartość majątku obrotowego jest mniejsza niż początkowo szacowano. Spowodowało to dodatkowe ok. 1,5 mld zł deficytu. Ponadto firma przejęła ok. 4 mld zł zobowiązań spółek węglowych. Od początku istnienia Kompania nie miała zdolności kredytowej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)