Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez szans na "gospodarczy sprint"

0
Podziel się:

Zdaniem Witolda Orłowskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta, polska gospodarka przyspiesza, ale nie jest możliwy szybki powrót do wzrostu gospodarczego na poziomie 5 proc.

Jednak jego zdaniem, realne jest osiągnięcie zaplanowanego w budżecie na 2003 rok wzrostu gospodarczego o 3,5 proc.

"3,5 proc. jest realne. (...) PKB około 3 proc. to może być zarówno 3,5 proc. jak i 2,5 proc. To, co wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, to wzrost sięgający 5 proc., ale równie wysoce nieprawdopodobne wydaje się utrzymanie stagnacji, czyli wzrostu 1 proc." - dodał doradca ekonomiczny prezydenta.

Rząd założył, że PKB w tym roku wzrośnie o 3,5 proc. po wzroście o 1,3 proc. w 2002 roku. Niedawno minister finansów Grzegorz Kołodko mówił, że spodziewa się przyspieszenia wzrostu PKB w I kwartale do 2,5 proc. z około 2 proc. w IV kwartale.

Ekonomiści w lutowej ankiecie PAP przewidują, że w I kwartale 2003 roku PKB wzrośnie o 2,34 proc., w II kwartale wzrost może przyspieszyć do 2,61 proc., w III kwartale do 2,9 proc., a w IV kwartale do 3,36 proc. Według nich, w całym 2003 roku wzrost PKB wyniesie 2,85 proc.

Stopy zbyt wysokie, można lekko obniżać

Doradca ekonomiczny prezydenta powiedział, że poziom stóp procentowych w Polsce jest na zbyt wysokim poziomie, aby kontrolować inflację na niskim poziomie. Orłowski zaznaczył jednak, że stóp nie należy obniżać zbyt gwałtownie, gdyż może to wzmóc oczekiwania inflacyjne.

"Z faktu, że stopy są za wysokie nie wynika to, że można je gwałtownie obniżać" - powiedział dziennikarzom Orłowski.

"Uważam, ze stopy są na poziomie wyższym, niż jest potrzebne do tego, by kontrolować inflację na niskim poziomie. Przestrzeń do obniżki jest, ale należy unikać ryzyka, aby zbyt gwałtowna obniżka stóp nie zaowocowała wzrostem oczekiwań inflacyjnych" - dodał.

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w styczniu stopy procentowe o 25 pkt. bazowych. Główna stopa procentowa NBP od stycznia wynosi 6,5 proc.

Analitycy spodziewają się, że RPP może zdecydować się na kolejną obniżkę w lutym, po tym jak inflacja w styczniu spadła do poziomu 0,4 proc.

"Nie obawiam się deflacji. Myślę, że gospodarka w tej chwili przyspiesza co oznacza, że raczej będziemy mieli powoli do czynienia z narastającym wygaszaniem presji dezinflacyjnej, a być może z lekką presją inflacyjną" - powiedział Orłowski.

Po poniedziałkowych danych GUS o rekordowo niskiej inflacji, cześć ekonomistów zaczęła spekulować, że w Polsce mogą wystąpić kolejne spadki inflacji.

Członek RPP Dariusz Rosati powiedział, że inflacja w kolejnych miesiącach może spadać, a w kwietniu może nawet być na poziomie niższym niż w styczniu.

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)