Rządowy białoruski dziennik "Respublika" podkreśla, że w manewrach uczestniczy również kompania, w której służył Aleksander Łukaszenka. Gazeta twierdzi, powołując się na świadków, że porucznik Aleksander Łukaszenka, pełniący 20 lat temu funkcję zastępcy dowódcy 2 kompanii 339 pułku gwardyjskiego, był wyróżniającym się oficerem.
"Wysoki, sprężysty - od rana do wieczora zawsze z żołnierzami. W wolne chwile grał z nimi w piłkę nożną" - wspominali na łamach gazety Łukaszenkę jego koledzy z kompanii.
Gazeta pisze, że porucznik Łukaszenka zawsze śmiało zwracał się do dowódcy oraz innych zwierzchników, gdyż dbał o swoich żołnierzy.