Silna wichura, która przechodziła od niedzieli nad Polską spowodowała śmierć trzech osób. 18 osób zostało rannych, w tym 10 strażaków.
W całej Polsce prędkośc wiatru nie przekraczała stu kilometrów na godzinę. W zachodniopomorskiem 25-letni kierowca wjechał na przewrócone drzewo i zginął na miejscu, pod Częstochową gwałtowny podmuch wepchnął małego Fiata wraz z kierowcą pod ciężarówkę, z kolei na Mazowszu wiatr porwał kawał blachy, który zabił przechodnia.
Kapitan Katarzyna Boguszewska z Państwowej Straży Pożarnej poinformowała, że zostało pozrywanych wiele linii telefonicznych i energetycznych, połamane są setki drzew, jest też wiele uszkodzonych domów i samochodów. Zaapelowała by kierowcy jeździli ostrożnie, gdyż jeszcze dziś na drogach mogą być powalone drzewa. Strażacy jeszcze dziś i jutro będą usuwać skutki wichury.
W całej Europie, na skutek huraganu zginęło 35 osób. Najbardziej ucierpiały Niemcy, gdzie życie straciło 10 osób. W niektórych rejonach wiatr osiągał prędkość 180-ciu km na godzinę, sparaliżował komunikację kolejową i lotniczą. Ofiary śmiertelne są także w Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Belgii i Szwecji. Silny wiatr nie oszczędził też Austrii i Czech.
Według synoptyków, wichura dziś osłabnie i przemieści się na wschód poza granice Polski. Silnie wiać może jeszcze na wschodzie i wybrzeżu.
