Badanie było potrzebne by dokładnie zorientować się jak
funkcjonuje jej serce. "Zabieg był trudny, bo nawet dla
zdrowych osób niesie bardzo duże ryzyko" - tłumaczy rzecznik szpitala
Marcin Mikos. Dlatego lekarze przez cały czas byli gotowi do
natychmiastowego rozdzielenia Patrycji i Oli gdyby stan słabszej
dziewczynki jeszcze się pogorszył.
Na szczęście badanie przebiegło zgodnie z planem i teraz
bliźniaczki dochodzą do siebie na oddziale intensywnej terapii. "Ich stan zdrowia jest stabilny" - mówi Marcin Mikos.
Lekarze nie chcą jeszcze mówić kiedy dziewczynki zostaną
rozdzielone. Wiadomo, że to kwestia co najmniej kilku tygodni.
Wcześniej potrzebny jest zabieg, który poprawi krążenie u słabszej Oli.
"Dziewczynka byłaby wtedy silniejsza i lepiej przygotowana do bardzo
obciążającego zabiegu rozdzielenia" - tłumaczy Mikos. Zabieg poprawy krążenia lekarze chcą przeprowadzić za kilka dni.
Patrycja i Ola urodziły się 8 miesięcy temu w Bytomiu. Od tego
czasu są pod opieką lekarzy z Prokocimia. Dziewczynki są zrośnięte klatkami piersiowymi i brzuszkami. Mają wspólną wątrobę i worek osierdziowy.
Jak dotąd szpital w Prokocimiu przeprowadził osiem operacji
rozdzielenia bliźniąt syjamskich. Ostatnią wykonano 4,5 roku temu. Do dziś żyje po jednym dziecku z każdej pary.