Marek Borowski, dzisiejszy gość Progamu Pierwszego Polskiego Radia, zapewnił jednak, że są to - jak powiedział - "strachy na Lachy" i że Polacy nie muszą się obawiać najazdu obcych po wstąpieniu do Unii Europejskiej.
Marszałek Borowski przypomniał, że w czasie rozmów akcesyjnych Polska wynegocjowała najkorzystniejszą bo 12-letnią klauzulę ochronną dotyczącą sprzedaży ziemi. Zdaniem marszałka Sejmu - chociaż ziemia jest w Polsce tania, niewielu cudzoziemców wyraża chęć jej nabycia. Marek Borowski argumentował też, że ziemia powinna rodzić a w Polsce wiele gruntów nie jest zagospodarowanych.
Marszałek Borowski zapwnił też, że do Sejmu wpłynie wkrótce rządowy projekt ustawy o obrocie ziemią uwzględniający warunek, że ziemia rolnicza będzie mogła być sprzedawana cudzoziemcom o ile będą oni na niej pracować i mieszkać w Polsce.
Marek Borowski w rozmowie z Polskim Radiem wyraził opinię, że przeprowadzanie referendów cząstkowych na temat warunków przystąpienia Polski do Unii Europejskiej nie ma sensu ponieważ mogłoby się okazać, że niczego nie jesteśmy w stanie załatwić i że Polska w ogóle nie może wstąpić do Unii. Borowski przypomniał, że i tak czeka nas wszystkich narodowe referendum na temat przystąpienia do Unii.