"Znikomą szansą" - określili przedstawiciele ministerstwa zdrowia prawdopodobieństwo wystąpienia w Wielkiej Brytanii epidemii choroby SARS, podobnej do tej, jaka jest obecnie w Chinach i Hong Kongu. W ciągu dwóch miesięcy w kraju odnotowano 6 przypadków przywiezienia wirusa z Dalegieko
Wschodu - głównie z Singapuru, Hongkongu i Tajwanu. Obecnie
tylko jedna osoba przebywa w szpitalu, resztę pacjentów podejrzewanych o zachorowanie na SARS zwolniono już, po szczegółowych badaniach i testach, do domu.
Władze Wielkiej Brytanii, chcąc zapewne dmuchać na zimne, zastosowali ostatnio kilkunastodniową kwarantannę dla młodzieży szkolnej, która powróciła kilka dni temu z ferii z Hongkongu. "Prawdopodobieństwo przywiezienia przez uczniów z Hongkongu śmiertelego wirusa jest niewielkie - twierdzą brytyjscy naukowcy badający obszary rozprzestrzeniania się
choroby SARS na świecie - jednak kilkunastodniowa kwarantanna jest niezbędna, gdyż pozwoli nam na wyeliminowanie nawet najmniejszej szansy na pojawienie się epidemii w Wielkiej Brytanii".