.
Podczas czwartkowego spotkania z przedstawicielami mediów lokalnych premier podkreślił, że do końca września projekt budżetu trafi do Sejmu.
Miller uznał, że jest też duża szansa, aby budżet został przyjęty przez parlament jeszcze w tym roku, co - jego zdaniem, byłoby wydarzeniem bez precedensu.
Według premiera przyszłoroczny budżet będzie budżetem stabilizacji i rozwoju. 'To, co najtrudniejsze mamy za sobą' - dodał.
Premier potwierdził, że w przyszłym roku rząd prognozuje tempo wzrostu PKB na poziomie 3,5 proc. Pytany, skąd takie optymistyczne założenie dotyczące wzrostu PKB, podczas gdy specjaliści z Międzynarodowego Funduszu Walutowego w środę podali swoją prognozę na 2003 rok na poziomie 2,75 proc., Miller powiedział: 'Zakładam, że nasi specjaliści są lepiej poinformowani i lepiej znają polską rzeczywistość niż ośrodki zagraniczne'.
'To wszystko jest oparte na solidnych wyliczeniach. Gdyby nastąpiła pomyłka oznaczałoby to mniejsze wpływy do budżetu i kłopoty. Minister finansów i jego specjaliści nie chcą popełnić pomyłki, bo wiedzą, jakie mogą być tego konsekwencje' - podkreślił premier.