W Bułgarii producenci z różnych branż zablokowali kilka najważniejszych przejść granicznych w proteście przeciwko przemytowi i taniemu importowi.
Przez godzinę wstrzymany był ruch na prowadzącym do Turcji przejściu w miejscowości Kapitan Andreewo. Właśnie tędy trafia na bułgarski rynek większość tanich towarów, takich jak odzież czy obuwie. Powoduje to, że miejscowi producenci tracą zbyt i muszą zwalniać pracowników. Jest to nieuczciwa konkurencja, gdyż towary są zwykle sprowadzane po zaniżonych cenach, wykazywanych w podwójnych fakturach, lub po prostu przemycane.
Protestujący domagali się również wspólnego systemu informacyjnego dla celników po obu stronach granicy, co ograniczyłoby oszustwa celne. Postulowano również, by wszystkie firmy zostały zarejestrowane jako płatnicy podatku VAT, co również pozwoli zmniejszyć rozmiary szarej strefy gospodarczej.
Latem, po protestach i blokadach przeprowadzonych przez miejscowych rolników, rząd wprowadził okresowe podwyższone cła na ziemiopłody z importu.
