Według komunikatu, wydanego wspólnie przez kancelarię prezydenta Bułgarii i Biuro Prasowe Watykanu, Ojciec Święty nigdy nie wierzył w tak zwany bułgarski ślad, ponieważ darzy on naród bułgarski miłością i szacunkiem.
Wiadomo, że Jan Paweł Drugi wielokrotnie podkreślał, iż nie może być mowy o odpowiedzialności zbiorowej.
W drugiej ważnej sprawie tej podróży - dialogu z prawosławiem - nie można mówić o sukcesie, chyba, że za sukces uzna się fakt, iż papież w ogóle mógł przyjechać do Bułgarii i spotkać się z głową tamtejszej Cerkwii. Jak powiedział odpowiedzialny w Watykanie za stosunki z innymi Kościołami kardynał Walter Kasper, patriarcha Maksym nie powiedział niczego, co wybiegałoby poza granice kurtuazji. Natomiast dla Jana Pawła Drugiego spotkanie z nim było kolejną okazją do przypomnienia potrzeby budowy nowej Europy na chrześcijańskich korzeniach. Do tej sprawy papież powrócił także w czasie wieczornego spotkania z intelektualistami. Zaapelował do nich, by reagowali na powszechny sceptycyzm i obojętność wobec moralnego upadku naszego kontynentu.