Startowało w nim 10 firm, a Bumar był jedynym europejskim konsorcjum.
Firma Anham, która wygrała przetrag złożyła ofertę tańszą o 166 milionów dolarów. W ocenie prezesa Baczyńskiego realizacja tego kontraktu jest możliwa pod warunkiem, że częśc towarów jest już wyprodukowana i może zostać dostarczona do Iraku. I właśnie za tę część oferty Polacy otrzymali najniższą ocenę. Bumar nie mógłby rozpocząć dostaw już w sierpniu, jak tego wymagały warunki przetargu.
Prezes Baczyński poinformował również, że udziałowcami wygranej firmy są te same podmioty, co korporacji Nour - zwycięzcy pierwszego przetargu. Pytany o to, czy przetrag nie został ustawiony pod tę firmę, zaprzeczył. Bumar zapowiada, że nie obraża się na wyniki drugiego przetargu i będzie startował w następnych.