Prezydent USA George Bush zakończył wizytę w Polsce i odleciał do Sankt Petersburga na uroczystości z okazji trzechsetlecia miasta.
Przed wylotem do Rosji Bush spotkał się na podkrakowskim lotnisku Balice z amerykanami mieszkającymi w Polsce.
W przemówieniu na dziedzińcu Zamku Wawelskiego prezydent Bush podkreślił, że Stany Zjednoczone popierają rozwój i działania Sojuszu Atlantyckiego oraz szerzenie pokoju i stabilizacji na świecie.
Prezydent Bush przypomniał, że Polska od wielu dekad walczyła o wolność, by zyskać możliwość współistnienia w Europie na równych prawach i zostać członkiem NATO. "Poprzez całą swoją długą historię Polska dokonywała wyborów między Ameryką i Europą, ale te wybory nie są już potrzebne" - powiedział amerykański prezydent. Dodał, że nie ma konfliktu między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Bush wspomniał również swoją wizytę w Warszawie dwa lata temu, podczas której wyraził poparcie dla zjednoczonej Europy i mówił, że Europa musi przezwyciężyć gorzkie dziedzictwo Jałty, usunąć granice, które dzieliły ten kontynent na różne strefy wpływów.
Powiedział, że czuje się zaszczycony będąc w Krakowie, gdzie tyle historycznych miejsc przekazuje historyczne świadectwo o Polsce.
"Podczas wszystkich prób i trudnych czasów w swojej historii Polska udowodniła, że Polacy są mocni, że polska dusza jest mocna" - powiedział Bush. Przekazał również wyrazy przyjaźni i pozdrowienia od narodu amerykańskiego.