Około 80 byłych pracowników Fabryki Kabli w Ożarowie protestowało na terenie zakładu. Jak mówili protestujący, jest to ostatnie ostrzeżenie dla własciciela fabryki - firmy Telefonika.
Przewodniczący komitetu protestacyjnego Sławomir Gzik powiedział, że nie podjęto jeszcze decyzji o dalszych działaniach w przypadku gdy postulaty protestujących nie zostaną spełnione.
Byli pracownicy fabryki w milczeniu przeszli z flagami po terenie zakładu. Nie było żadnej interwencji ochrony i policji.
Sławomir Gzik powiedział, że kilka firm chce zainwestować na terenie fabryki. Na przeszkodzie stoi jednak obecny właściciel - firma Telefonika, która nie zgadza się z wyceną zakładu. Agencja Rozwoju Przemysłu uważa, że tereny w Ożarowie warte są 40 milionów złotych. Telefonika chce za nie 85 milionów złotych.
Według Sławomira Gzika, nowe inwestycje oznaczają możliwość zatrudnienia około 200 osób - byłych pracowników Kabli Ożarów. Gzik podkreślił, że po likwidacji zakładu zatrudnienie znalazło tylko 30 osób.