Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski uważa, że to Urząd Ochrony Państwa doprowadził do jego

0
Podziel się:

Były prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski uważa, że to Urząd Ochrony Państwa doprowadził do jego zatrzymania. Jego zdaniem, UOP zmusił prokuraturę do wystawienia nakazu jego zatrzymania w lutym 2002-go roku.

Andrzej Modrzejewski powiedział przed sejmową komisją śledczą, że ma prawo wnioskować, że były też naciski zmierzające nie tylko do jego zatrzymania, ale także aresztowania. W notatce, którą UOP przekazał prokuraturze, napisano bowiem, że chce on uciec z kraju.

Były prezes PKN Orlen powiedział, opisując okoliczności swojego zatrzymania, że po przewiezieniu do siedziby UOP przy ulicy Rakowieckiej odniósł wrażenie, że trwa dopiero poszukiwanie prokuratora. Do zatrzymania doszło 7-go lutego 2002 roku około 16.30, natomiast przesłuchanie w prokuraturze przy Krakowskim Przedmieściu rozpoczęlo się dopiero ponad dwie godziny później.

Były prezes PKN Orlen uważa, że jego zatrzymanie miało przede wszystkim na celu zastraszenie członków rady nadzorczej spółki, aby zagłosowali za jego odwołaniem. Andrzej Modrzejewski powiedział, że następnego dnia po jego zatrzymaniu wielu członków rady nadzorczej zmieniło zdanie i zagłosowało za odwołaniem go z funkcji prezesa.

Andrzej Modrzejewski uważa, że zatrzymanie miało uniemożliwić mu spotkanie z niektórymi członkami rady nadzorczej, którzy nie podjęli jeszcze decyzji, jak zagłosują w sprawie jego odwołania. Według niego, trzech członków rady wahało się do ostatniej chwili. Ostatecznie za jego odwołaniem zagłosowało 6-iu członków rady. Tyle głosów było właśnie potrzebnych do usunięcia go ze stanowiska prezesa.

Andrzej Modrzejewski powiedział, że w akcji zatrzymania go pod budynkiem na rogu alei Jana Pawła II i ulicy Grzybowskiej w Warszawie uczestniczyło od 15-tu do 18-tu funkcjonariuszy oraz dwa samochody terenowe i co najmniej cztery osobowe. Zdaniem byłego prezesa, pierwotnym zamiarem prowadzących akcję było wejście do siedziby PKN Orlen na ulicy Bankiewicza.

Były prezes dodał, że akcja UOP miała też dać do myślenia prezesom innych spółek. "Przy okazji być może inni prezesi zrozumieli, że jeżeli nie będą grzeczni i potulni, to spotka ich ten sam los" - powiedział były prezes PKN Orlen.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)