Zdaniem niemieckich komentatorów, kanclerz i prezydent będą zastanawiać się, jak głosować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, jeśli Stany Zjednoczone przedłożą projekt nowej rezolucji w sprawie Iraku.
W Berlinie podkreśla się, że Jacques Chirac od poczatku kryzysu przyjął taktykę pozostawienia sobie otwartych wszystkich opcji. Francja, dysponując w Radzie Bezpieczeństwa prawem weta, może zablokować rezolucję, uprawniającą do zaatakowania Iraku, ale wcale nie musi tego uczynić.
Gerhard Schroeder natomiast, już dawno związał sobie ręce deklaracją, że w żadnym razie nie poprze decyzji o inwazji, bez względu na wynik prac inspektorów rozbrojeniowych.
Jako ciekawostkę odnotowano w Berlinie fakt, że na miejsce wspólnej wieczerzy Schroeder i Chirac wybrali, mającą długą historię, restaurację o nazwie "Ostatnia instancja". Dla Schroedera - jak zauważył jeden z komentatorów - może to być faktycznie ostatnia szansa wyjścia z izolacji wśród sojuszników. Restauracja działa od już od roku 1621, a zatrzymał się tam ponoć nawet cesarz Napoleon.