Berlin i Paryż nalegają na jak najszybsze przekazanie władzy Irakijczykom, co Stany Zjednoczone obecnie wykluczają. Bliskowschodnią politykę USA popiera jednak Londyn. Berliński szczyt jest próbą złagodzenia wewnątrzeuropejskiego konfliktu na tym tle - między Niemcami i Francją z jednej a Wielką Brytanią z drugiej strony. Przywódcy trzech mocarstw spróbują zwłaszcza uzgodnić wspólne stanowisko wobec przyszłej rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat Iraku. Premier Tony Blair chce dojść do porozumienia ze Schroederem i Chirakiem, gdyż we własnym kraju znalazł się w ogniu krytyki za swą proamerykańską postawę w polityce irackiej.
Spotkanie w Berlinie przygotowuje też grunt dla rozmów z prezydentem USA Georgem Bushem, jakie w przyszłym tygodniu zaplanowali w Nowym Jorku podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Gerhard Schroeder i Jacques Chirac. Kanclerz Schroeder wcześniej zapowiadał, że nie zamierza przedstawiać w Ameryce żadnych nowych ofert dotyczących zaangażowania Niemiec w odbudowę Iraku.
