Szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz nie traci jednak nadziei na sukces, jakim byłoby zaakceptowanie tekstu konstytucji europejskiej już w piątek podczas spotkania Rady Europejskiej. Szczyt Unii Europejskiej poświęcony wspólnotowej konstytucji rozpocznie się w czwartek w Brukseli. Polskiej delegacji będzie przewodniczył premier Marek Belka..
Włodzimierz Cimoszewicz powiedział na konferencji prasowej w Warszawie po posiedzeniu rządu, że "szansa na sukces szczytu wprawdzie istnieje, ale porozumienie nie jest gwarantowane". Według ministra polską delegację czeka w Brukseli bardzo trudne zadanie. W polskim stanowisku chodzi o zagwarantowanie naszemu krajowi pozycji, jaka wynika z Traktatu Nicejskiego, co można uzyskać odchodząc od litery tego traktatu, ale stosując mechanizm zabezpieczający, tak zwaną, "mniejszość blokującą". Według ministra Cimoszewicza, takie rozwiązanie zyskuje coraz większe poparcie, jednak - jak zaznaczył - trudno mówić o poparciu powszechnym.
W sprawie spuścizny chrześcijańskiej Europy minister Cimoszewicz zaproponował wczoraj w Luksemburgu użycie w Traktacie Konstytucyjnym formuły wykorzystanej w polskiej konstytucji. Podkreślił, że rozstrzygnięcie w tej sprawie musi zapaść w najbliższych dniach.
W trzech innych dotychczas spornych punktach Unia osiągnęła już porozumienie: po pierwsze prezydencja w poszerzonej wspólnocie ma być grupowa, sprawowana przez trzy kraje przez 18 miesięcy. Po drugie w Komisji Europejskiej każdy kraj miałby jednego komisarza, a status wszystkich byłby równy. Po trzecie Unia zgadza się co do wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.