Cimoszewicz dziś ma ogłosić swoją decyzję w tej sprawie. Prawie nikt nie ma już wątpliwości, że będzie to decyzja pozytywna.
Cimoszewicz pytany o swoją ostateczną decyzję mówi, że argumentem za zmianą decyzji, była "szeroka, zdumiewająca reakcja ludzi o różnych poglądach oraz
różnych sympatiach".
Cimoszewicz potwierdził rano w radiowych Sygnałach Dnia, że
dziś ogłosi decyzję. Wcześniej zapowiadał, że po zakończonej kadencji parlamentu zamierza wycofać się z życia
politycznego.
Dodał, że dodatkowym argumentem przemawiającym za zmianą decyzji
jest to, co dzieje się w Polsce, co go bardzo niepokoi.
"Poza zdegustowaniem stylem polityki dzieją się rzeczy złe. Naród jest
dzielony, społeczeństwo jest dzielone, skłócane" - uważa Cimoszewicz.
Zaniepokojony jest także tym, co dzieje się wokół Polski, w Unii Europejskiej i u naszych sąsiadów.
"To wszystko wymaga głębokiego namysłu i bilans tego rozumowania
zaprezentuję opinii publicznej za kilka godzin" - mówi.
Cimoszewicz uważa, że Europie w tej chwili potrzebne są spotkania
i rozmowy, bo znalazła się ona w złej kondycji politycznej i
finansowej, nie ma klarownej przyszłości. "Europie potrzebna jest
wizja i nowe przywództwo" - stwierdza. Dodaje, że Polska może się
włączać bardzo aktywnie do grupy proponującej nowe idee dla
Europy.
W opini Cimoszewicza, przed SLD "bardzo długa droga, wymagająca
głębokiej pokory wobec społeczeństwa, które trzeba przeprosić i
które musi uwierzyć, że to, co się wydarzyło w ostatnich kilku
latach, to nie jest charakterystyczne dla lewicy; to było
charakterystyczne dla grupy polityków, ale na nich nie jesteśmy
skazani".
"Od dobrych trzech lat bardzo otwarcie, bardzo brutalnie często
mówiłem kierownictwu SLD i rządowi, że tak nie wolno postępować.
Ludzie nie odróżniają złej lewicy od złej prawicy. Karzą źle
rządzących tak samo, niezależnie czy to jest AWS, czy SLD" -
twierdzi.
Czytaj więcej:
Cimoszewicz na 1. miejscu
Janik o Cimoszewiczu