Na dzisiejszym posiedzeniu rządu ma być kontynuowana dyskusja nad autoporawką do tegorocznego budżetu. Minister Finansów zaproponował wczoraj aby obniżyć prognozy wzrostu gospodarczego z planowanych wcześniej 5,1% do 4,2-4,3% (oznaczałoby to zmniejszenie wpływów z podatków m.in. VAT i dochodowego firm).
W tej sytuacji wskazane byłyby cięcia w wydatkach lub wykorzystanie wpływów ze sprzedaży UMTS. Jeszcze w piątek Minister Finansów Jarosław Bauc nie potrafił określić czy wpływy z UMTS, które nie zostały ujęte w omawianym obecnie przez Sejm projekcie, zostaną wydane czy sfinansują deficyt budżetowy. Wypowiedz ta wywołała niepokój na rynku. Sugerowała ona bowiem poluzowanie polityki fiskalnej co oddaliłoby ewentualną obniżkę stóp procentowych NBP.
Zdaniem Dariusza Rosatiego, członka RPP, jeśli pieniądze z wpływów z rozszerzenia koncesji operatorów GSM o UMTS (ponad 3 mld zł) zostaną wydane (a nie przeznaczone na zmniejszenie deficytu) to automatycznie wzrośnie deficyt ekonomiczny (z 1,6% PKB do 2,0% PKB). Niejasności co do ostatecznego kształtu budżetu wpłynęły na osłabienie złotego oraz spadek cen papierów skarbowych. Wczoraj na zakończenie dnia dolar kosztował 4,1325 zł wobec 4,098 zł w poniedziałek.
