W Nablusie wojsko szturmuje stare miasto - Kabza oraz obóz uchodźców Balata. Akcję piechoty wspierają ataki śmigłowców. Wedle źródeł izraelskich w Nablusie walczy około tysiąca uzbrojonych Palestyńczyków. Strona palestyńska informuje o co najmniej 7 zabitych i dziesiątkach rannych.
Równie zacięte walki trwają w obozie uchodźców w Dżeninie. Wysłane tam oddziały izraelskie złożone w większości z rezerwistów, nie sprostały oporowi
palestyńskiemu. Do Dżeninu skierowane zostały dodatkowe formacje izraelskie.
Nie zmienai się sytuacja w Betlejem, gdzie we wtorek ponad dwustu uzbrojonych Palestyńczyków wtargnęło do bazyliki Narodzenia Pańskiego i klasztoru franciszkańskiego. Negocjacje w sprawie opuszczenia przez Palestyńczyków kompleksu bazyliki utknęły w miejscu. Palestyńczycy nie wyrażają zgody na opuszczenie kompleksu, mimo zapewnień izraelskich, że po złożeniu broni nie spotkają ich represje. Obserwatorzy uważają, że przedłużanie się tej sytuacji, może doprowadzić do dramatycznego rozwiązania.
Otwiera się natomiast wąska ścieżka kontaktów politycznych izraelsko-palestyńskich za pośrednictwem amerykańskiego wysłannika - generała Zinniego. Izrael wyraził zgodę na dzisiejsze spotkanie, które rozpoczęło się wczesnym popołudniem. Według ministra informacji Autonomii Palestyńskiej Jasera Abda Rabbeha spotkanie to może jednak zakończyć się fiaskiem, gdyż oblężony w swoim biurze palestyński przywódca ma bardzo ograniczone możliwości działania. Zinni omówi z Arafatem propozycje orędzia prezydenta Busha, który wezwał strony konfliktu izraelsko-palestyńskiego do wstrzymania ognia. Przedstawi także izraelskie ultimatum wydania zabójców ministra Ze'eviego oraz Fuada Szubakiego - oskarżonego o finansowanie palestyńskich terrorystów. W wypadku odmowy ich wydania Izrael zapowiada podjęcie rozwiązania siłowego.