To ofiary serii wieczornych palestyńskich zamachów na izraelskich cywilów w Jerozolimie i Netanii oraz nocnych izraelskich akcji odwetowych.
Wieczorem, w mieście Netania 4 Palestyńczyków otworzyło ogień z broni maszynowej do ludzi na ulicy. Jedna osoba zginęła, co najmniej 40 zostało rannych. 2 godziny później w centrum Jerozolimy zamachowiec-samobójca wszedł do kawiarni i wysadził się w powietrze. Zginęło 10 osób, a co najmniej 50 zostało rannych. Zamach miał miejsce w odległości kilkudziesieciu metrów od biura izraelskiego premiera Ariela Szarona.
W odwetowym nocnym ataku izraelskiego lotnictwa na palestyńskie miasto Gaza kompletnie zniszczone zostało biuro przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata. Nikt nie został poszkodowany - budynek, w którym znajduje się biuro Arafata, był w czasie bombardowania pusty.
Izraelskie czołgi i kilkanaście buldożerów wtargnęło w nocy do palestyńskiego obozu dla uchodźców Tel as-Sultan w południowej części Strefy Gazy. W wyniku ostrzału obozu rannych zostało co najmniej siedmiu Palestyńczyków.
Według relacji mieszkańców obozu, podczas akcji izraelscy żołnierze plądrowali mieszkania, doszczętnie zniszczyli posterunek palestyńskiej policji, zrównali z ziemią cztery budynki mieszkalne oraz aresztowali kolejnych Palestyńczyków. Naoczni świadkowie twierdzą, że armia izraelska nie pozwalała przybyć na miejsce tragedii palestyńskim karetkom, które chciały odwieźć rannych Palestyńczyków do pobliskiego szpitala.