"Wyniki są dość dobre, utrzymuje się tendencja wzrostowa. Więcej będzie można powiedzieć po wakacjach. Obecnie szacujemy, że także w drugim półroczu nastąpi wzrost liczby turystów, rzędu kilku procent" - powiedział ekspert Instytutu Turystyki Witold Bartoszewicz..
Według Instytutu, jest to trwała tendencja - w ciągu kilku najbliższych lat liczba odwiedzających Polskę turystów będzie wzrastać w tempie ok. 5 proc. rocznie, z 14,3 mln w 2004 roku do 16,4 mln w 2007 roku.
Wcześniej dyrektor Instytutu Krzysztof Łopaciński powiedział PAP, że na wzrost zainteresowania naszym krajem tylko w niewielkim stopniu wpłynęło wstąpienie Polski do UE, a przede wszystkim wynika on z większej dostępności podróży do Polski. Zwrócił uwagę na rozpoczęcie działalności przez tanie linie lotnicze, a także krótsze odprawy na granicach. Zwiększyła się też liczba turystów ze Wschodu, którzy mają stałe wizy, co ułatwia im przekraczanie granicy.
Jak podał Instytut, ogółem w I półroczu do Polski przyjechało 28,6 mln cudzoziemców, co oznacza wzrost o 5,4 proc. w stosunku do I półrocza 2004. Chodzi tu o osoby przekraczające granicę i opuszczające kraj tego samego dnia, podczas gdy za turystów uważa się osoby, które spędziły w Polsce co najmniej jedną dobę, łącznie z noclegiem.
Bartoszewicz zwrócił uwagę na znaczny wzrost przyjazdów (o 29 proc.) z głównych krajów zamorskich: USA, Australii, Japonii, Korei Płd. i Kanady.
"Świadczy to o tym, że Polska funkcjonuje w świadomości tych krajów jako +brama Europy+, głównie pod względem gospodarczym. Stałym punktem programu są wizyty Amerykanów polskiego pochodzenia, ale zwiększa się też liczba wizyt biznesowych" - powiedział.
Podkreślił też, że mimo bardzo wysokich cen paliwa utrzymuje się boom na lotniskach: w I półroczu tego roku liczba Polaków podróżujących za granicę drogą powietrzną wzrosła o 68 proc. w stosunku do I półrocza 2004, a liczba cudzoziemców odprawionych w portach lotniczych o 40 proc.