Na potwierdzenie swojej tezy Czarzasty przytoczył fakt, że "Gazeta" publikowała, jak to określił, "paszkwilanckie artykuły" na jego temat w czasie, gdy zapadały decyzje o przywatyzacji Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. O ich kupno starała się Agora i firma Muza, w której Czarzasty ma 8 procent udziałów. "Gazeta" miała też prowadzić kampanię prasową na rzecz Agory wtedy, gdy spółka starała się o korzystne dla siebie rozwiązania w nowelizacji. Czarzasty zasugerował, że "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł o aferze Rywina w końcu grudnia zeszłego roku, gdyż wtedy okazało się, iż sprawy nowelizacji i kupna Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych nie poszły po myśli Agory.
Wlodzimierz Czarzasty potępił osoby zamieszane w aferę Rywina i powiedział, że powinni zostać ukarani. Sekretarz Krajowej Rady powiedział, że wmieszano go w aferę Rywina, gdyż prowadził taką a nie inną politykę koncesyjną wobec Agory i innych nadawców. Sekretarz Rady onie zgodził się z zarzutami, dotyczącymi jego działalności w Radzie. Twierdzi, że chciał walczyć z negatywnymi zjawiskami, takimi jak kupowanie koncesji przed jej wygaśnięciem czy przenoszenie lokalnych stacji radiowych do dużych miast. Czarzasty dodał, że z kontroli, przeprowadzonych przez Krajową Radę, wynika, iż stacje radiowe należące do Agory nie realizują wymagań koncesji.
Oświadczenie Czarzastego trwalo 2 godziny i było najdłuższe z wygłoszonych dotychczas przez powołanych przez komisję świadków.