Ulicami tymi przed 20 laty ówczesny duszpasterz robotników po raz ostatni przed tragiczną śmiercią poprowadził pielgrzymkę Ludzi Pracy na Jasną Górę.
Arcybiskup Gocłowski - który jest też Krajowym Duszpasterzem Ludzi Pracy - przypomniał, że mimo upływu lat idee głoszone przez księdza Jerzego są ciągle aktualne. Podkreślił, że Polsce potrzebny jest taki patron jak Jerzy Popiełuszko. "Ksiądz Jerzy jakby ponownie przybywa, przybywa ze swoim słowem, przybywa też ze swoim symbolem jakim będzie pomnik" - mówił arcybiskup Gocłowski.
Wiceprzewodniczący Komisji Krajowej "Solidarności" Maciej Jankowski powiedział, że od śmierci księdza Popiełuszki każda pielgrzymka robotników na Jasną Górę jest przypomnieniem człowieka, który nie bał się upominać o ludzką godność. "Inaczej uczcić jego pamięci nie możemy, tylko naśladować i być w tym miejscu, gdzie on nas wszystkich prowadził" - dodał Maciej Jankowski.
Prezydent Częstochowy Tadusz Wrona, który objął osobistym patronatem budowę pomnika uważa, że śmierć Jerzego Popiełuszki miała podzielić i wystraszyć ówczesną "Solidarność", a tymczasem stała się symbolem jedności związku i - jak się wyraził - kamieniem milowym wolności w Polsce i w Europie.
Na Jasnej Górze trwają uroczystości 22. pielgrzymki Świata Ludzi Pracy. Biorą w nich udział działacze "Solidarności" z całego kraju. Obecna jest też matka księdza Jerzego Popiełuszki - Marianna.
80 tysięcy ludzi modli się o rychłą beatyfikację księdza Jerzego, który po raz pierwszy poprowadził robotników do Częstochowy w 1983 roku, a w rok później poniósł męczeńską śmierć.