Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dariusz Szymczycha składa zeznania przed sejmową komisja śledczą

0
Podziel się:

Według - zeznającego przed sejmową komisją śledczą -Dariusza Szymczychy, sekretarza stanu w kancelarii prezydenta, na początku lipca ubiegłego roku nie było zawartego kompromistu między rządem a nadawcami prywatnymi w sprawie nowelizacji ustawy medialnej.
O kompromisie mówili przed Komisją Śledczą premier Leszek Miller i była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska.

Według - zeznającego przed sejmową komisją śledczą -Dariusza Szymczychy, sekretarza stanu w kancelarii prezydenta, na początku lipca ubiegłego roku nie było zawartego kompromistu między rządem a nadawcami prywatnymi w sprawie nowelizacji ustawy medialnej.

O kompromisie mówili przed Komisją Śledczą premier Leszek Miller i była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska. Premier utrzymywał, że kompromis taki był zawarty już w czerwcu i dlatego propozycję łapówkarską Lwa Rywina określał jako "absurdalną".

Dariusz Szymczycha powiedział, że nic nie wie o kompromisie między rządem a nadawcami prywatnymi co do kształtu ustawy medialnej. Jego zdaniem były tylko namowy prezydenta do osiągnięcia kompromisu. "Słowo kompromis nie pasuje do ówczesnej sytuacji" - powiedział Szymczycha.

Dariusz Szymczycha o ewentualnym kompromisie rządu z nadawcami prywatnymi rozmawiał 12-ego lipca ubiegłego z przedstawicielkami Agory Wandą Rapaczyńską i Helena Łuczywo. Jego zdaniem na pewno nie były one wtedy usatysfakcjonowane kształtem ustawy medialnej

Dariusz Szymczycha oświadczył, że od marca ubiegłego roku zajmował się ustawą o radiofonii i telewizji na polecenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Szymczycha przedstawił komisji kilka zasad dotyczących ładu medialnego, które w imieniu prezydenta miał prezentować. Mówiły one, między innymi, o tym, że naczelną wartością jest wolność słowa i wypowiedzi, że zaproponowany w nowelizacji ustawy zakaz koncentracji mediów jest zbyt restrykcyjny, a także, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie mogą być wybierani na dwie kadencje z rzędu.

Dariusz Szymczycha powiedział, że pierwszy sygnał na temat "afery Rywina" dotarł do niego 17-ego lipca 2002-ego roku. Wtedy to Adam Michnik opowiedział mu o sprawie w formie hipotetycznej, nie wymieniając żadnych nazwisk i szczegółów. O co dokładnie chodziło Michnikowi Szymczycha dowiedział się 10 września 2002-ego roku od prezes spółki "Agora" Wandy Rapaczyńskiej. W spotkaniu uczestniczyła także Barbara Labuda. 18 września Dariusz Szymczycha ponownie spotkał się z Adamem Michnikiem. Szef "Gazety Wyborczej" pokazał mu notatkę Wandy Rapaczyńskiej na temat propozycji Lwa Rywina. Szymczycha podkreślił, że pełną wiedzę o aferze uzyskał z arykułu w "Gazecie Wyborczej" "Ustawa za łapówkę", który ukazał się w grudniu ubiegłego roku.

Minister Szymczycha dodał, że z prezydentem Kwaśniewskim na temat "afery Rywina" zdawkowo rozmawiał po spotkaniu z Adamem Michnikiem, czyli po 18-stym września ubiegłego roku.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)