"Uważam, że byłby to rozsądny poziom, choć wiem, że są analitycy, którzy oczekują kroku dalej (jeszcze niższego deficytu). Ale trzeba być też realistą po stronie społeczno-politycznej" - powiedział Hausner w poniedziałek w Krakowie.
Wicepremier uznał w poniedziałek, że przyjęcie przez Sejm ustawy o waloryzacji rent i emerytur ma ogromne znaczenie dla przyszłorocznego budżetu, a jego zdaniem, jeśli inflacja nie przekroczy 5 proc., to w 2005 r. deficyt na poziomie 35 mld zł byłby deficytem rozsądnym.
Sejm przyjął w piątek skumulowany 5-procentowy wskaźnik inflacji, po którego przekroczeniu ma nastąpić waloryzacja świadczeń emerytalnych i rentowych, co, według szacunków Ministerstwa Polityki Społecznej, w latach 2005-2010 da budżetowi 22,9 mld zł oszczędności. Jednak jednocześnie przyjęcie likwidacji tzw. starego portfela pochłonie 11,5 mld zł.
"Elementem tej ustawy jest zmniejszenie oczekiwań inflacyjnych. Ma ona podwójne działanie - rzeczywiste i psychologiczne. Ludzie widzą, że związku z tym wzrost cen będzie wolniejszy" - powiedział dziennikarzom Hausner.
Wicepremier powiedział, że gdyby przyszłoroczna inflacja przekroczyła 5 proc. należałoby się liczyć z dodatkowym wydatkiem 4,5 mld zł.
"Z trudem potrafię sobie wyobrazić rozsądny projekt budżetu bez tej ustawy" - powiedział wicepremier.
Minister poinformował, że jeszcze w tym tygodniu Sejm rozpatrywać będzie trzy kolejne projekty ustaw z jego pakietu.