Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Deficyt budżetowy w przyszłym roku wyniesie maksymalnie 35 mld zł

0
Podziel się:

Deficyt budżetu na przyszły rok wyniesie maksymalnie 35 mld zł wobec zakładanych wcześniej 38,8 mld zł oraz planowanego na 2004 rok deficytu w wysokości 45,3 mld zł - powiedział we wtorek na spotkaniu z ekonomistami bankowymi minister finansów Mirosław Gronicki.

Ponadto szef resortu finansów na spotkaniu powiedział, według doniesień uczestniczących w spotkaniu ekonomistów, że skala emisji obligacji na rynkach zagranicznych w przyszłym roku zwiększy się.

Dodał, że tegoroczny deficyt budżetowy również może być mniejszy.

Założenia do przyszłorocznego budżetu mają być ogłoszone 10 września. Przedstawiciele resortu uważają, że przyjęte w czerwcu założenia makro na 2005 roku mogą być skorygowane, jednak nie podają szczegółów.

Rząd przyjął w czerwcu, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie 5 proc. PKB wobec 5,8 proc. prognozowanych na ten rok, a średnioroczna inflacja 2,8 proc. wobec 2,2 proc. w 2004 roku.

kba/ dan/ * P A P * Polska Agencja Prasowa P A P Polish Press Agency * P A P *

  • Depesza nr 3

2004-08-18

14:21:00

FINANSE-INFLACJA-RPP-STOPY-MAKRO-NOGA-OPIS-WYWIAD-WD

Inflacja 04 poza celem RPP, niewykluczona kolejna podwyżka stóp (opis, wywiad)

Inflacja do końca roku prawdopodobnie pozostanie poza przedziałem wahań określonym przez RPP w celu inflacyjnym, w grudniu wyniesie ok. 4 proc. Nie jest więc wykluczone, że Rada zareaguje na to podwyżką stóp - uważa Marian Noga, członek RPP.

Jednak, jak powiedział członek RPP, skala ewentualnej podwyżki zależy w dużej mierze od oceny ryzyka wzrostu inflacji.

"Prawdopodobieństwo przekroczenia na koniec roku przez inflację górnego progu celu inflacyjnego jest wielce prawdopodobne. Trudno więc oczekiwać, że Rada nie będzie na to reagowała" - powiedział w wywiadzie dla PAP członek RPP.

"Oczekiwania inflacyjne wzmagają się, w związku z tym nastąpi nacisk na płace. Nie możemy dopuścić, żeby uruchomić spiralę cen i płac. RPP nie może patrzeć spokojnie na nakręcanie takiej spirali" - dodał.

Cel inflacyjny po 2003 roku określiła jeszcze poprzednia Rada na 2,5 proc. z możliwością odchylenia o 1 pkt proc.

Zdaniem Nogi inflacja powróci do przedziału ustalonego pasma wahań na początku 2005 roku.

"Wydaje się, że zejście z inflacją do przedziału celu inflacyjnego przy sprzyjających warunkach nie nastąpi szybciej jak na początku 2005 roku. Do końca tego roku najprawdopodobniej będzie przekroczone to pasmo" - powiedział.

"Nie oznacza to jednak osiągnięcia poziomu bezpośredniego celu inflacyjnego wynoszącego 2,5 proc., do czego zmierza RPP" - dodał.

SKALA EWENTUALNEJ PODWYŻKI NIE JEST JESZCZE PRZESĄDZONA

Na pytanie, czy Rada poprzestanie na lipcowej podwyżce w tym roku Noga powiedział:

"Nie można naprawdę niczego wykluczyć. Przy czym każdorazowo ważymy czynniki ryzyka wzrostu inflacji oraz obniżające to ryzyko. Im szybsza reakcja tym lepiej dla oczekiwań inflacyjnych i spirali inflacyjnej".

"Ewentualna podwyżka, jeśli w ogóle nastąpi, może mieć różny zakres" - dodał.

Jego zdaniem na koniec roku wskaźnik CPI wyniesie około 4 proc., a lipcowy poziom inflacji 4,6 rok do roku powinien być najwyższy w tym roku.

"Myślę, że na koniec roku inflacja będzie oscylować wokół 4 proc." - powiedział.

"Myślę, że apogeum inflacji rocznej mamy za sobą. Według moich odczuć szczyt inflacyjny już osiągnęliśmy. Natomiast utrzymuje się nadal czynnik niepewności dotyczący cen ropy naftowej" - dodał.

CZYNNIKI PROINFLACYJNE ZWIĄZANE Z AKCESJĄ DO UE SŁABNĄ

Członek RPP powiedział także, że efekt wejścia do UE odbił się na cenach w stopniu wyższym niż pierwotnie zakładał bank centralny, czyli przekroczył 0,9 pkt proc.

"Efekt wejścia Unii Europejskiej na inflację przekroczył 0,9 pkt proc.(...) Pojawiał się on w przypadku towarów, których wzrostu cen się nie spodziewano, np. w budownictwie. Efekt wejścia do UE stanowi 30 proc. wskaźnika inflacji" - uważa.

W jego opinii jednak czynniki unijne zaczęły już wygasać i do podbijania wskaźnika CPI przyczyniać będą się już w mniejszym stopniu.

"Ciągle jeszcze na inflację oddziałują czynniki unijne, choć zaczęły już wygasać. Dodatkowo na wzrost inflacji wpływają ceny ropy naftowej, który dopiero możemy odczuć. Czynniki przejściowe związane z wejściem do UE wygasają" - powiedział Noga.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)