Plan rządu ma zmniejszyć deficyt budżetu do 2-3 proc. PKB w 07 - Hausner (opis)
Przyjęty przez rząd we wtorek plan ograniczania wydatków ma przynieść ograniczenie deficytu budżetowego do 2-3 proc. PKB w 2007 roku z zaplanowanych na 2004 rok 5,3 proc. - poinformował wicepremier i minister gospodarki Jerzy Hausner.
"Chodzi o to, żeby kolejne deficyty sumarycznie spowodowały zmniejszenie w 2007 roku deficytu do takiego poziomu, który będzie między 2 a 3 proc. PKB. I to co zaproponowaliśmy dokładnie temu odpowiada" - powiedział Hausner w czwartek w radiowej Trójce.
W środę rząd przyjął "Program uporządkowania i ograniczania wydatków publicznych", który ma przynieść oszczędności ok. 32 mld zł do 2007 roku, a pierwsze efekty wprowadzania planu mogą być widoczne już w 2004 roku.
"Mamy do czynienia z wysokim zadłużeniem publicznym, z wysokim poziomem deficytu budżetowego, który trzeba wyraźnie zmniejszyć w określonym przedziale czasu. Ten przedział czasu to lata 2004-2007 i to co zaproponowaliśmy ekonomiści nazywają konsolidacją fiskalną" - powiedział wicepremier.
"Chcemy zrealizować to w przedziale lat 2004-2007 i uzyskać sumaryczny wynik ekonomiczny ograniczenia deficytu budżetowego rzędu 4 proc. PKB w ciągu 4 lat. Pewnie, że jak się szybciej zacznie to mniej ostro trzeba będzie postępować w następnych latach, więc nie chciałbym tracić nawet 2004 roku" - dodał Hausner.
Pierwsza część rządowego planu została przyjęta do wykonania i ma dać 20 mld zł oszczędności w wydatkach administracyjnych budżetu do 2007 roku. Natomiast druga jest propozycją oszczędności w sferze polityki społecznej i jeśli przyjmie ją parlament, może przynieść budżetowi łącznie 12 mld zł w latach 2004-2007.
Po przedstawieniu rządowego planu ekonomiści wyrazili obawy czy mniejszościowy rząd SLD-UP znajdzie dla niego poparcie w parlamencie, który ostatecznie będzie decydował o zakresie ograniczania wydatków budżetowych.
Hausner poinformował, że rząd musi podjąć decyzje w sprawie ograniczenia wydatków socjalnych do końca stycznia 2004 roku, aby do końca pierwszego kwartału do Sejmu trafiły odpowiednie ustawy.
"Mamy do czynienia z rządem mniejszościowym, choć zyskującym większość w poszczególnych swoich przedsięwzięciach i to oznacza, że trzeba przekonać parlament do przyjęcia tych rozwiązań" - powiedział wicepremier.
"Dlatego jest niezbędna debata, a nie tylko przesłanie ustaw do parlamentu, bo przesłanie ustaw do parlamentu najprawdopodobniej skończyłoby całe przedsięwzięcie na tym, że zrobiliśmy pierwszy ruch i już dalszego ciągu nie będzie" - dodał Hausner.
