Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Demonstracja "Solidarności" - przepychanki pod Kancelarią Premiera

0
Podziel się:

Związkowcy z "Solidarności" demonstrujący w Warszawie przeciwko zmianom w Kodeksie Pracy przeszli spod Sejmu pod kancelarię premiera. Doszło tam do przepychanek z policją.
Manifestujący zaczęli rzucać w kierunku policji kamienie, petardy i race dymne.

Związkowcy z "Solidarności" demonstrujący w Warszawie przeciwko zmianom w Kodeksie Pracy przeszli spod Sejmu pod kancelarię premiera. Doszło tam do przepychanek z policją.
Manifestujący zaczęli rzucać w kierunku policji kamienie, petardy i race dymne. Cały front budynku został zasnuty dymem. Protestujący próbowali przerwać barierki, doszło do przepychanek i drobnych potyczek z policjantami. Na miejsce zdarzenia wezwano dodatkowe oddziały policji. Według wstępnych szacunków w manifestacji bierze udział kilkanaście tysięcy osób.
Wcześniej przedstawiciele "Solidarności" na czele z Marianem Krzaklewskim zanieśli marszałkowi Sejmu Markowi Borowskiemu petycję, w której sprzeciwiają się zmianom w Kodeksie Pracy i wzywają parlamentarzystów do zaniechania zmian. Do związkowców wyszło kilku posłów z Samoobrony. Posłowie obiecali walkę o utrzymanie Kodeksu Pracy w obecnej formie.
Przed rozpoczęciem demonstracji przewodniczący "Solidarności" Marian Krzaklewski powiedział, że problemu bezrobocia nie da się rozwiązać wbrew społeczeństwu, arbitralnie narzucanymi decyzjami. Zażądał przerwania polityki, która - jak podkreślił - konfliktuje ze sobą kolejne grupy społeczne. Krzaklewski zaproponował, by ustalenia dotyczące nowelizacji Kodeksu Pracy były uzgodnione na obradach Komisji Trójstronnej.
Przemarsz związkowców znacznie utrudnił ruch w centrum Warszawy, ale jak powiedział rzecznik stołecznej policji Dariusz Janas, dzięki dobrej współpracy policjantów z organizatorami protestu nie można mówić o paraliżu komunikacyjnym miasta.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)