osób , organizatorzy twierdzą , że było ich ponad 400 tys. i że były to największe demonstracje przeciwko Bushowi w Stanach Zjednoczonych.
Za zakłócanie porządku publicznego aresztowano w niedzielę niemal 300 osób. Trzech policjantów zostało rannych.
"Wynoście się z Nowego Jorku, Bush to kłamca i zbrodniarz wojenny, przestańcie zabijać za nasze pienidze" - takie hasła skandowały dziesiątki tysięcy nowojorczyków , przeciwników polityki prezydenta Busha. Demonstranci nieśli tysiąc trumien przykrytych amerykańskimi flagami , które symbolizaowały tysiąc amerykańskich żołnierzy poległych w Iraku. Ponad 10 tysiecy weteranów wojny wietnamskiej przyszlo powiedzieć "Nie" - wojnie z Irakiem z wnukami. Bowiem nowojorczycy przybyli na ten marsz pokoju z całymi rodzinami, Mimo iż aresztowano ponad 260 osób, policja nowojorska twierdzi, ze protest przebiegał spokojnie. Aresztowani zaś to głównie młodzież , która wyłamała sie z kolumny protestujących próbując przededostać się na ulice miasta ,które nie byly wyłączone z ruchu. Koalicja organizacji antybushowskich zapowiada, że w tym tygodniu Nowy Jork zamieni sie w miasto protestów.
Koalicja 360 różnych grup pod nazwą "Zjednoczeni dla pokoju i sprawiedliwości" zrzesza między innymi antyglobalistów, obrońców praw kobiet, działaczy na rzecz walki z AIDS, przeciwników polityki obecnego rządu w kwestiach społecznych, nauki i środowiska.
George W. Bush przyjedzie na konwencję Partii Republikańskiej w środę.