Minister obrony Jerzy Szmajdziński zlecił Departamentowi Kontroli MON zbadanie w trybie pilnym doniesień tygodników na temat nieprawidłowości w przetargach na sprzęt dla polskiej armii.
"Wprost" opisał firmę Masterbiuro, której działalność - według tygodnika - jest przedmiotem śledztwa w aferze korupcyjnej w armii. Masterbiuro jest częścią holdingu, w skład którego wchodzi firma Banpol. Tam zatrudniony jest były szef wojsk inżynieryjnych generał Ryszard Żuchowski, który odszedł na emeryturę w lutym tego roku. A według "Newsweeka" to on w wojskach inżynieryjnych odpowiadał za zamówienia. Między innymi za zakup 13-u niemieckich amfibii za 102 miliony złotych, które do tej pory nie trafiły do wojska. "Newsweek" twierdzi, że generał Żuchowski zaopiniował zakup tych maszyn, a następnie był przewodniczącym rady nadzorczej firmy, która pośredniczyła w ich zakupie.
Ryszard Żuchowski powiedział IAR, że dziennikarze cytując go zachowali się nierzetelnie, a dodatkowo zbyt pochopnie skojarzyli pewne fakty. Generał wyjaśnił, że w firmie Banpol pracuje od czterech miesięcy, a jego komórka organizacyjna de facto jeszcze nie istnieje. Generał dodał, że wciąż uważa, iż decyzja o zakupie amfibii była słuszna, a wszystkie procedury przebiegły zgodnie z prawem.
Minister obrony Jerzy Szmajdziński powiedział IAR, że liczy na szybkie wnioski z prac Departamentu Kontroli w resorcie. Poinformował, że departament ma zbadać prawdziwość postawionych zarzutów, kwestie merytoryczne oraz kwestie odpowiedzialności wymienionych w artykułach osób.
Minister Szmajdziński zapowiedział też, że weźmie udział w posiedzeniu sejmowej komisji obrony, która zamierza debatować nad ujawnionymi przypadkami korupcji w polskiej armii. Według niego, zostaną na nim przedstawiono bieżące procedury. Szmadzinski liczy też, że komisja zajmie stanowisko w sprawie rządowego projektu ustawy o zamówieniach publicznych.
Jerzy Szmajdziński dodał, że - wbrew oczekiwaniom opozycji - na posiedzeniu komisji nie będzie informował na temat prowadzonego przez prokuraturę śledztwa w tej sprawie, ponieważ "nie należy czynić niczego co mogłoby zaszkodzić postępowaniu prokuratorskiemu".
Do tej pory Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie aresztowała w tej sprawie siedem osób: trzech oficerów i czterech cywilów. 11-u osobom zarzuca "ustawianie przetargów".