Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dług publiczny będzie rósł

0
Podziel się:

Dzięki zmianom w wydatkach społecznych, które pozwolą na ograniczanie deficytu budżetowego, dług publiczny ma nie przekroczy 60 proc. PKB, choć zbliży się do tej granicy w 2006 roku. Relacja długu do PKB wyniesie wówczas 59,4 proc., jednak już rok później zmniejszy się ona do 58,7 proc. PKB

Plan oszczędności zakłada obniżenie deficytu budżetu w 2005 roku do 31,346 mld zł, w 2006 roku do 32,764 mld zł, w 2007 roku do 23,185 mld zł.

W relacji do PKB plan zakłada obniżenie deficytu w 2005 do 3,4 proc. PKB, w 2006 do 3,3 proc. PKB, w 2007 do 2,1 proc. PKB.

W ten sposób Polska może spełnić kryterium fiskalne z Maastricht do końca 2007 roku.

Dzięki zmianom w wydatkach społecznych, które pozwolą na ograniczanie deficytu budżetowego, dług publiczny ma nie przekroczy 60 proc. PKB, choć zbliży się do tej granicy w 2006 roku. Relacja długu do PKB wyniesie wówczas 59,4 proc., jednak już rok później zmniejszy się ona do 58,7 proc. PKB.

Plan oszczędności zakłada, że dług publiczny w 2004 roku wzrośnie do 54,5 proc. PKB, a w 2005 roku 58,6 proc.

Hausner powiedział w czwartek, że ciągle istnieje ryzyko przekroczenia konstytucyjnej bariery 60 proc. PKB, co może spowodować konieczność równoważenia budżetu.

"Takiego zagrożenia nie ma na pewno w roku 2003 i w 2004, to jest poza jakąkolwiek dyskusją. Sądzę, że takiego zagrożenia, gdyby tylko prowadzić politykę rozsądną, nie ma w roku 2005, choć tu już nie mogę powiedzieć tego w stu procentach. Takie zagrożenie pojawi się najwcześniej w roku 2006 i my nie możemy powiedzieć, że nas to nie interesuje bo nasza kadencja kończy się w roku 2005. My mówimy, że czujemy się za to odpowiedzialni. Dziś podejmujemy działania aby kolejny rząd, jakikolwiek by on nie był, nie stanął w sytuacji, w której już nic nie będzie mógł zrobić, tylko po prostu w drastyczny sposób ograniczyć wydatki i podnosić podatki" - powiedział Hausner.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)