Money.pl: Jak wpłynie wyższa składka na rozwój małej przedsiębiorczości?
Andrzej Piotrowski: Jest to powiększenie redystrybucji, która w Polsce funkcjonuje bardzo marnie, to znaczy wcale te pieniądze nie trafiają do najbardziej potrzebujących i często zabierane są tym, którzy wcale ich nie mają. My jako Centrum uważamy, że cały system redystrybucji jest w tej chwili wadliwy, jest oparty o model bardzo skomplikowany i nieskuteczny. Stwarza zainteresowanie przedsiębiorców, czy podatników unikaniem płacenia podatków, a nie zajmowaniem się swoją podstawową działalnością gospodarczą. To jest znikomy potencjalny wpływ, a znacznie większe obciążenie budżetu kolejnymi bezrobotnymi, ponieważ uderzy to w te najmniejsze przedsiębiorstwa, które kreują najwięcej miejsc pracy. Na dużych korporacjach nie zbudujemy silnej gospodarki, ponieważ są one mało efektywne ekonomicznie..
Money.pl: Czy także powiększy się „szara strefa”?
A.P.: Bezrobocie nie oznacza, że ci wszyscy, którzy nie mają pracy umrą z głodu. Będą szukali za wszelką cenę możliwości utrzymania się, najczęściej omijając system podatkowy, czy system opieki społecznej. Czyli efekt jest taki, że wzrośnie szara strefa. Każdy ma prawo do obrony.
Money.pl: Jednak według ministra Patera, to wpłynie tylko na zwiększenie wydajności małych przedsiębiorców?
A.P.: To jest rozumowanie urzędnika, według jego własnej kieszeni. Dla Pana Patera całe jego wynagrodzenie, które otrzymuje w ministerstwie jest dochodem. Dla przedsiębiorcy mniej więcej 90-95 proc. wpływów, to są kwoty, które musi przeznaczyć na swoje koszty, na zakup materiałów, środków. W związku z tym te 100 zł należy przemnożyć przez wielkość wpływu, który musi uzyskać.
Money.pl: Czy zabije to mała przedsiębiorczość w Polsce?
A.P.: My Polacy mamy wyjątkowe zdolności przetrwania. Nie zabiła nas III Rzesza, nie zabił nas komunizm, nie zniszczy nas i obecna głupota polityków.
Przepytywała: Donata Wancel