Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Dariusza Rosatiego, deputowananego do Parlamentu Europejskigo: Czy możliwe jest przyjęcie przez Polskę euro w 2009 roku?

0
Podziel się:
Do Dariusza Rosatiego, deputowananego do Parlamentu Europejskigo: Czy możliwe jest przyjęcie przez Polskę euro w 2009 roku?

Money.pl: Czy warto trwać przy tak twardym stanowisku, jakie ma obecnie Polska strona wobec unijnej Dyrektywy Usługowej?
Dariusz Rosati: Dyrektywa Usługowa już nie jest kwestią najbardziej aktualną. Po wczorajszych ustaleniach, decyzja aby sprawy Dyrektywy Usługowej nie stawiać na ostrzu noża tylko zgodzić się na pewien stopniowy mechanizm dochodzenia do liberalizacji usług jest wynikiem kompromisu, który uwzględnia te wszystkie ważne wydarzenia, z którymi mamy ostatnio do czynienia.

Money.pl: Czy to jest pewien symptom świadczący o nowej pozycji Polski w UE?
D.R.: Polska jest zainteresowana liberalizacją usług, ale rząd Polski zdaje sobie sprawę, że opór przeciwko tym rozwiązaniom w innych krajach jest tak silny, że stawianie sprawy na ostrzu noża doprowadziłoby do kryzysu, a nie posunęłoby sprawy naprzód. Lepiej dogadać się co do kalendarza wprowadzania tych zmian liberalizacyjnych i w ten sposób uzyskać inne cele jak zgodę na wysoki budżet unijny na lata 2007-13. Bo wszystkie te sprawy są ze sobą połączone

Money.pl: Czy możliwe jest przyjęcie przez Polskę wspólnej waluty europejskiej w 2009 roku?
D.R.: Tak, jest to możliwe dzięki korzystnemu rozwiązaniu dotyczącym niezaliczania wydatków na OFE do nadmiernego deficytu. To będzie element łagodzący wielkość deficytu, ale wszystko zależy od determinacji rządu, aby ograniczać wydatki publiczne w innych sferach i porządkować finanse publiczne.

Money.pl: Nie ma obawy, że Unia nam trochę popuściła? Francja i Niemcy dążą do podobnych rozwiązań, a za jakiś czas okaże się, że efekty wynikające z zapisów Paktu Stabilności i Wzrostu diabli wzięli.
D.R.: Nie sądzę aby należało karać czy traktować surowo państwa, które podejmują potrzebne reformy. Francja te reformy rozpoczęła później niż my, a Niemcy ciągle są przed nimi. W tej sprawie Polska miała uzasadniony powód, żeby się domagać szczególnego traktowania. Natomiast podzielam niepokój, że pojawia się tyle pomysłów na rozwodnienie Paktu Stabilności i Wzrostu, że takie ryzyko istnieje rzeczywiście, i że może on utracić swoją dyscyplinującą siłę.

Pytała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)