Money.pl: Gospodarka ładnie się rozwija, wszystkie indeksy biznesu idą w górę, z wyjątkiem politycznego. Jest szansa, aby to zmienić?
Henryka Bochniarz: Nie przypuszczam. Myślę, że wpływ tego kryterium politycznego będzie coraz bardziej negatywny, bo to widać jak się to nakręca im bliżej wyborów. Niestety, trzeba zakładać, że będzie destabilizacja, że będzie coraz więcej różnego typu pomysłów, które będą osłabiały dynamikę gospodarczą.
Money.pl: Jak to się odbije na gospodarce?
H.B.: To jest trudne do wyliczenia, bo nie da się wyliczyć dokładnie ile kosztuje niestabilność polityczna. Kiedy inwestorzy uznają, że może to nie jest najlepsze miejsce, albo ilu przedsiębiorców stwierdzi, że skoro tak jest to może jeszcze nie będę podejmował decyzji, nie zainwestuję, nie zatrudnię kogoś. Ale to, że to wpływa destabilizująco i w związku z tym opóźnia wzrost gospodarczy, to jest ewidentne.
Money.pl: Czy Rada Przedsiębiorczości zamierza podjąć działania, aby zapobiec wprowadzeniu czwartej stawki podatkowej dla najbogatszych?
H.B.: Tak, występujemy do Senatu, żeby jednak odrzucił te zmiany. Do prezydenta będziemy występować, jeżeli to przejdzie przez Senat, żeby to zawetował. Do posłów, bo przecież to wróci do Sejmu, żeby jednak zastanowili się nad tym. Jakie będą tego skutki nie wiemy. Boje się jednak, że perspektywa wyborów zadziała tak, że Senat to przyjmie. Natomiast ja myślę, niech wyborcy wyciągają wnioski.
Money.pl: Jest jeszcze możliwe porozumienie przedsiębiorców z parlamentarzystami w kwestii składki na ubezpieczenie społeczne?
H.B.: Nie wiem czy jest możliwy kompromis, dlatego że ten kompromis musi dotyczyć przede wszystkim traktowania się w sposób poważny, a traktowanie w sposób poważny powinno polegać na tym, że rząd powinien wycofać się z tej propozycji, złożyć propozycję na komisję trójstronną. Powinniśmy nad tym usiąść i ewentualnie myśleć o tym czy jest możliwe wprowadzenie jakiegoś innego systemu w przyszłym roku, ale nie w tym.
Przepytywała: Donata Wancel