Money.pl: Jakie cele stawia Pan sobie jako nowy wiceminister infrastruktury?
Jan Ryszard Kurylczyk: Jednym z pilniejszych zadań jest udowa autostrady Północ-Południe, w tym na odcinku północnym. Chciałbym się skupić na uruchomieniu systemu budowy autostrad, w którym do roku 2013 będą wykonane wszystkie autostrady – 2062 km.
Money.pl: Kiedy zostanie wybudowany kolejny odcinek autostrady A-1, ten właśnie na północnym odcinku?
J.R.K.: Zgodnie z decyzją kierownictwa, odcinek Gdańsk-Toruń, został podzielony na dwa fragmenty: Gdańsk-Nowe Marzy o długości 90 km i Nowe Marzy-Toruń o długości – 62 km. Skończyliśmy rozmowy z GTC na temat odcinka pierwszego - 1 maja roku przyszłego wykonawcy wejdą na roboty. Dążeniem wykonawcy jest to, aby zakończyć odcinek pierwszy do końca 2007 roku, i czynić będziemy wszystko by o rok później zakończyć odcinek drugi.
Money.pl: Ile będzie kosztował kilometr tej autostrady?
J.R.K.:Rozmowy trwały od 6,5 mln euro, poprzez 5,88 mln euro i podjęliśmy decyzję na poziomie 5,6 mln euro. I to jest decyzja niepodważalna.
Money.pl: Jak rozwiązać jednak problem dróg już istniejących, których stan sam Pan ocenia jako bardzo zły?
J.R.K.: Za mało budujemy w pierwszym półroczu. Z danych które otrzymałem, wynika, że w pierwszym półroczu 2002 roku wydatki całoroczne na nasze drogi były wykorzystane tylko w 19 proc., w 2003 – w 16, a planuje się, że w roku bieżącym – tylko w 14 procentach. Musimy budować, od marca – kwietnia każdego roku. Te miesiące właściwie nie są na polskich drogach w robotach wykorzystane. Zaczyna się w okolicach lipca, sierpnia i września. Niestety chcąc wykorzystać później limity, często się robi w listopadzie i grudniu, kiedy są temperatury ujemne, w wyniku czego, za rok czy dwa trzeba wchodzić na remonty tych dróg.
Przepytywała: Donata Wancel