Money.pl: Na czym ma polegać autolustracja, której będą musieli poddać się działacze PiS-u?
Jarosław Kaczyński: Czołowi działacze PiS-u, a następnie kolejne szczeble hierarchii partyjnej będą ujawniali w internecie oświadczenia majątkowe, ale odnoszące się nie tylko do stanu posiadania, ale także do pochodzenia majątku. Mamy nadzieję, że inne partie pójdą także tym śladem.
Money.pl: W jaki sposób będzie się odbywała ta autolustracja?
J.K.: My zażądamy od wszystkich parlamentarzystów, ale także szefów regionów PiS-u, którzy nie są parlamentarzystami, a takich kilku jest, by przedstawili kierownictwo partii, to będzie dotyczyło wszystkich łącznie z prezesem partii oświadczenia odnoszące się do ich sytuacji, jak to prawnicy określają „procesowej” w związku z jakimiś sprawami. Oczywiście zakładamy, że wszyscy albo ogromna większość tych działaczy w takiej sytuacji nie jest, ale nie chcemy się o niczym dowiadywać nagle, tak jak to zdarzyło się ostatnio. I dlatego chcemy dokonać pod tym względem jeszcze jednego przeglądu.
Money.pl: Jakie będą decyzje partii wobec osoby, która takiej wewnątrzpartyjnej lustracji nie przejdzie?
J.K.: Napisanie nieprawy w takim oświadczeniu, jeśli to ustalimy jakąś drogą niezwiązaną z mediami, czy dzięki pracy mediów, czy dzięki pracy organów ścigania, będzie oznaczało natychmiastowe usuniecie z partii, brak jakichkolwiek szans na kandydowanie gdziekolwiek i tak dalej. Znaczy całkowitą eliminacje z polityki.
Money.pl: Kto pierwszy zostanie „prześwietlony”?
J.K.: Oczywiście zaczyna się od szefa, więc proszę bardzo ja jestem w stanie wykazać skąd mam to co mam, chociaż to akurat nie jest wielkim problemem, bo mam niewiele.
Money.pl: A kiedy?
J.K.: W najbliższych dniach.
Przepytywała: Donata Wancel