Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Kazimierza Marcinkiewicza, przewodniczącego sejmowej komisji skarbu państwa: Jak prace komisji śledczej wpłyną na dalszą prywatyzację PZU?

0
Podziel się:
Do Kazimierza Marcinkiewicza, przewodniczącego sejmowej komisji skarbu państwa: Jak prace komisji śledczej wpłyną na dalszą prywatyzację PZU?

Money.pl: Czy dobrze się stało, że powołano komisję śledczą ds. PZU?
Kazimierz Marcinkiewicz: Jeśli Sejm podejmuje decyzję tak wielką większością głosów, przy jednym głosie przeciwnym, to coś to oznacza. Oznacza to, że zawirowania wokół PZU, które są od lat i nie tylko z okazji prywatyzacji, trzeba wreszcie kiedyś przerwać i to przerwanie może nastąpić tylko wtedy kiedy wyjaśnimy absolutnie wszystkie zaszłości.

Money.pl: I myśli Pan, że to się uda, że będzie lepiej niż w przypadku RywinGate?
K.M.: Ja akurat ufam, że w odniesieniu do PZU, ta komisja będzie pracowała w miarę szybko i bardziej obiektywnie nawet ze względu na to, że lewica będzie szukała haków na prawicę, prawica na lewicę, i w ten sposób może przybliżymy się do prawdy.

Money.pl: Nie wystarczy więc sama komisja odpowiedzialności konstytucyjnej aby wyjaśnić tą sprawę?
K.M.: Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej badała i bada sprawy związane z działalnością pana ministra Wąsacza przy czterech prywatyzacjach, w tym przy PZU. Sprawa PZU jest dużo szersza i dotyczy działalności nie tylko jednego ministra, a ma także wątki poboczne tylko częściowo związane z samym PZU. W związku tym myślę, że to jest jednak jedyne słuszne rozwiązanie.

Money.pl: A jak prace komisji wpłyną na dalszą prywatyzację PZU, prywatyzację poprzez giełdę?
K.M.: PZU jest w gruncie rzeczy sprywatyzowane, to jest już firma prywatna, może nie do końca może trzeba wyjaśnić jak dziś sprawy się mają. W gruncie rzeczy jest to firma prywatna, chodzi o to aby wyjaśnić rzeczy przeszłe, a nie obecne i przyszłe.

Money.pl: A jak będzie wyglądała praca dwóch komisji śledczych jednocześnie, na dwa ta różne tematy?
K.M.: Sejm ma 460 posłów, spore budynki, dużo pomieszczeń. Telewizji, rozgłośnie radiowych, gazet jest nie mniej, dziennikarzy także w związku z tym myślę, że sobie jakoś z tym poradzimy.

Przepytywała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)