Money.pl: Czy Pana zdaniem płaca minimalna w Polsce jest na satysfakcjonującym poziomie?
Maciej Reluga: To zależy od punktu widzenia. Ci, którzy dostają płacę minimalną z pewnością chcieliby, żeby była ona wyższa, aby mogli pełniej zaspokajać swoje podstawowe potrzeby życiowe. Jednak z punktu widzenia przedsiębiorców w niektórych regionach Polski, zapewne mogłaby być niższa.
Money.pl: Od czego powinna być uzależniona płaca minimalna i ile miałaby wynosić?
M.R.: Powinna być zróżnicowana i zależeć od stopy bezrobocia w poszczególnych regionach. Te regiony, które charakteryzują się bardzo wysoką stopą bezrobocia – wyższą niż średnia krajowa – mogłyby mieć niższą płacę minimalną. Ci, którzy zatrudnieni są po stawce minimalnej, zarabialiby wprawdzie mniej, ale jednocześnie dawałoby się szanse tym, którzy nie pracują, aby taką pracę mogli znaleźć.
Money.pl: Czy prezydent postąpił słusznie podpisując ustawę o podwyższeniu płacy minimalnej?
M.R.: Nie wydaje mi się, aby podwyższanie płacy minimalnej było dobrym rozwiązaniem i aby podpisanie tej ustawy rozwiązywało podstawowe problemy w Polsce.
Money.pl: Kto więc zyskuje na tej ustawie, a kto traci?
M.R.: Zyskują oczywiście Ci, którzy są zatrudniani za minimalne wynagrodzenie, bowiem dostają odpowiednio więcej pieniędzy. Tracą natomiast ci, którzy mogliby pracę dostać, ale tak się nie stanie, ponieważ przedsiębiorcy będą ponosili wyższe koszty zatrudnienia dotychczasowych pracowników. Przez to kreacja miejsc pracy w gospodarce będzie mniejsza. Głównym problemem polskiej gospodarki jest bezrobocie, więc trzeba znaleźć sposoby, aby z tym wysokim bezrobociem walczyć. Wydaje mi się, że podwyższanie płacy minimalnej nie jest dobrym sposobem.
Pytała: Donata Wancel