Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Mirosława Lubińskiego, wiceprzewodniczącego senackiej komisji polityki społecznej i zdrowia: Jak pan ocenia senacką debatę na temat nowej ustawy zdrowotnej?

0
Podziel się:
Do Mirosława Lubińskiego, wiceprzewodniczącego senackiej komisji polityki społecznej i zdrowia: Jak pan ocenia senacką debatę na temat nowej ustawy zdrowotnej?

Money.pl: Jak pan ocenia senacką debatę na temat nowej ustawy zdrowotnej?
Mirosław Lubiński: Mamy świadomość tego, że ta ustawa nie jest wielkim sukcesem, ale bez wątpienia jest uniknięciem kompromitacji. Nie prowadziliśmy dysput politycznych, uważając, że na to nie mamy czasu i musimy w tej chwili podjąć wszelkie kroki, aby zapewnić świadczenie usług po 1 stycznia 2005 roku. Na tym etapie prac komisji, nie wprowadzaliśmy własnych pomysłów, wychodząc z założenia i przyjmując deklarację ministra Balickiego, że jest to pierwszy etap reformowania. Reforma nie jest sprawą jednego aktu prawnego, a procesem ciągłym, dlatego tempo musi być zachowane i po uchwaleniu tej ustawy, muszą pójść zgodnie z deklaracjami ministerstwa, kolejne kroki.

Money.pl: A jednak Senat chce wprowadzić dość znacząca zmianę w stosunku do propozycji Sejmu?
M.L.: Jednym z wyjątków było przywrócenie przywilejów specjalnego traktowania w służbie zdrowia członkom korpusu dyplomatycznego, akredytowanego w Polsce, oraz czterem osobom w Polsce zajmującym najwyższe stanowiska, mianowicie prezydentowi, premierowi, marszałkowi Sejmu i Senatu. Komisja podzieliła opinię, że częściowe przywrócenie w stosunku do propozycji sejmowej jest zasadne. Wykreślenie tego wszystkiego było bardzo populistyczne.

Money.pl: Rozumiem, że specjalne przywileje dla czterech najważniejszych osób w państwie powinny obowiązywać, ale skąd pomysł na specjalne traktowanie także korpusu dyplomatycznego?
M.L.: Nasza poprawka przywraca przywileje członkom korpusu dyplomatycznego, gdyż nieprzyjęcie tej poprawki, spowodowałoby to, że członkowie korpusu dyplomatycznego, naszego akredytowanego w obcych państwach, byliby tak samo traktowani, jak my traktujemy dyplomatów obcych krajów. Spowodowałoby to komplikacje natury dyplomatycznej.

Przepytywała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)