Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Zygmunta Wrzodaka, LPR: Jak Pan podsumowałby 2004 rok pod kątem wydarzeń w gospodare?

0
Podziel się:
Do Zygmunta Wrzodaka, LPR: Jak Pan podsumowałby 2004 rok pod kątem wydarzeń w gospodare?

Money.pl: Jak Pan podsumowałby 2004 rok pod kątem wydarzeń w gospodare?
Zygmunt Wrzodak: Wegetacja.

Money.pl: Nic się nie działo?
Z.W.: Nic specjalnego. Nie ma większych inwestycji, nie ma rozwoju, nie zmniejszyło się bezrobocie, nastąpiły podwyżki dla głównie przedsiębiorców i dla każdej innej rodziny, bo VAT i akcyza, która idzie non stop do góry uderza w polskie rodziny i przedsiębiorców. Ten rok praktycznie był zły, tak jak poprzednie lata. Eksporterom się nie opłaca eksportować, importerom opłaca się importować towary łącznie z bezrobociem, czyli dla gospodarki rok 2004 był po prostu złym okresem.

Money.pl: I nikomu nie było lepiej?
Z.W.: Oczywiście poprawiło się nieznacznej grupie zawodowej, która kupuje np. towary w dolarach, rozlicza się w euro.

Money.pl: Czego można się spodziewać w przyszłym roku?
Z.W.: Widzimy po koncepcji tworzenia budżetu, jak również pociągnięć podatkowych i pracy i polityki NBP, że ten rok 2005 będzie taki sam, czyli nie będzie radykalnych zmian. My widzimy zupełnie inaczej funkcjonowanie gospodarki. Mocny nacisk kładziemy na tworzenie nowych miejsc pracy, na rozwój, na badania, na inwestycje i tam pieniądze powinny być skierowane, na radykalną obniżkę kosztów kredytu, tak żeby kredyt inwestycyjny i obrotowy był tani i żeby pobudził gospodarkę. Jak również trzeba obniżać system podatkowy, jak ZUS, VAT, akcyzę. A na pewno nie wolno dopuścić do ich podnoszenia.

Przepytywała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)